'Indeks' cake

Pierwsze ciasto, jakie robiłam na zamówienie, nie zaś w formie prezentu. Nie wyszło może najlepiej, a im więcej czasu upływa, tym bardziej sceptycznie na nie patrzę. Nie to, żeby polewa czekoladowa zastygła, kiedy z całych sił się o to modliłam- nie, nie! To by było za łatwe Przynajmniej indeks z lukru plastycznego wyszedł realistycznie, a ciasto było całkiem smaczne. I w życiu nikt mnie tak nie zarzucił komplementami, co rodzina wyżej wymienionego Marka po spróbowaniu tego ciasta- nie wiedziałam, gdzie się schować, tak mnie z dumy paliły policzki Ciasto, jak się pewnie domyślacie, z okazji dostania się Marka na studia. Pierwszy raz w życiu pisałam japońskie znaczki- śmieszne uczucie...